Dzień 4-ty, czwartek, 23 lipca 2015 r. Sävar - Rovaniemi (503 km)

Pierwszy raz od wyjazdu z domu mamy przygotowane śniadanie - bardzo obfite i urozmaicone. Ok. godz. 9.30 byliśmy gotowi do dalszej drogi na północ. Rano było piękne słońce, ale podczas podróży trochę popadało, jednak nie przeszkodziło to nam w naszych planach. Temperatura wahała się w granicach 16 - 19oC. cc Po drodze ok. 10 km za Luleą zwiedziliśmy Kirkenstad - Gammelstad, jest to kościół-miasto tzn. oprócz kościoła w skład wioski parafialnej wchodzą 424 domki z XVII w, pomalowane na czerwono. Stanowiły one schronienie dla pielgrzymów, którzy zjeżdżali tu na uroczystości religijne. Używane były tylko w weekendy, na jedną noc, w tygodniu stały puste. Mury XV wiecznego Kościoła są wzniesione z czerwonego i szarego granitu. Kościół obecnie jest wykorzystywany podczas ważnych uroczystości religijnych. Cale miasteczko wpisano na listę UNESCO w 1996r. Po zaparkowaniu samochodu, pierwsze kroki skierowaliśmy do informacji turystycznej, gdzie otrzymaliśmy mapkę miejscowości. Pospacerowaliśmy uliczkami przyglądając się domkom. Niektóre z nich były otwarte i można było do nich wchodzić, obejrzeć jak były wyposażone i wpisać się do kroniki. Takich miejscowości w Szwecji było 71. Do dzisiejszego dnia przetrwało 16. Ta odwiedzona przez nas jest największą i najlepiej zachowaną. Miasteczka te składają się głównie z jednoizbowych domków i świątyni znajdującej się w centrum. Niektóre domki są wykorzystywane na miejsca noclegowe dla turystów. cc Na głównym placu posililiśmy się, dodaliśmy sobie energii wypitą kawą i ruszyliśmy w dalszą drogę. Na stacji benzynowej przed granicą w Haparandzie zatankowaliśmy, aby wydać resztę posiadanych przez nas koron szwedzkich i ruszyliśmy w dalszą drogę na kraniec Europy. Przygraniczną Haparandę dzieli rzeka od fińskiego Tornio. Finlandia to kraj tysiąca jezior (ok. 60 tys., które pokrywają 10 % pow. kraju) o dużej lesistości (blisko 70% pow. kraju). Ok.20 km przed Rowaniemi na drogę przed samochód przybiegł renifer. Był trochę zdezorientowany, ale bynajmniej nie spłoszony. Po kilkunastu metrach spaceru środkiem drogi zawrócił. Było to nasze pierwsze spotkanie z reniferem i od tego czasu już należało uważać czy jazda drogą jest bezpieczna. cc Do Rowaniemi, stolicy fińskiej Laponii przybyliśmy ok. godz. 19-tej czasu obowiązującego w Finlandii (1 godz. przesunięta do przodu). Zakwaterowanie mieliśmy w dużym, nowocześnie urządzonym mieszkaniu, ze wszelkimi wygodami,w centrum miasta. Po ciepłym obiadku poszliśmy do sklepu, gdzie kupiliśmy piwo i jogurt. Zwiedzając miasto dotarliśmy nad rzekę Kemijoki i wiszący most Jätkänkynttilä, wybudowany w 1989 roku, pierwszy wiszący most drogowy w Finlandii o długości 320m. Jest on jednym z rozpoznawanych symboli Finlandii. Na szczycie 2 filarów płonie wieczny płomień symbolicznie dodający otuchy mieszkańcom podczas polarnej nocy. Płomień ten między budynkami widzieliśmy z okna mieszkania, gdzie spędzaliśmy noc. Okolice nadrzeczne, to rozległe parki. Miasto zostało zniszczone podczas wojny lapońskiej w latach 40-tych XX wieku, spłonęło wówczas 80% miasta. Za wzór do odbudowy układu ulic przyjęto kształt poroża reniferów. Rovaniemi jest siedzibą Uniwersytetu Lapońskiego i Politechniki. Po powrocie ze zwiedzania miasta siedzieliśmy bardzo długo w nocy, bo była to nasza pierwsza noc gdy w ogóle nie zrobiło się ciemno, a na niebie cały czas była poświata od słońca.


S
N



Powrót do góry