Dzień 19-ty, piątek, 7 sierpnia 2015 r. Preikestolen - Hirtshals (254 km + prom)
Śniadania nie musieliśmy sobie przygotowywać, gdyż mieliśmy opłacony wraz z noclegiem szwedzki bufet w Preikestolen Vandrerhjem . Dania były bardzo urozmaicone, było w czym wybierać. Po posiłku pospacerowaliśmy jeszcze trochę nad jeziorem, przygotowaliśmy kawę w termosie, spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę do Kristiansand, aby opuścić Norwegię. Górską drogą Preikestolvegen dojechaliśmy do drogi Rv 13 Ryfylkevegen, biegnącej wzdłuż Botnefjordu a następnie wzdłuż Batnevatnet . Zanim dotarliśmy do przystani promowej w Oanes przejechaliśmy trzema tunelami. Po wyjeździe z drugiego tunelu jechaliśmy wzdłuż malowniczego Lysefjordu. Promem z Oanes do Lauvvik płynęliśmy ok.15 min (3,1 km) i dalej jechaliśmy drogą Rv 13, a następnie drogą 508 do drogi E 39, którą dotarliśmy do Kristiansand. Na jednej z bocznych uliczek zaparkowaliśmy na płatnym parkingu za 20 NOK i poszliśmy zwiedzać miasto. Kristiansand to centrum handlowe południowego regionu, posiada drugi co do wielkości port i jest piątym, co do wielkości, miastem Norwegii. Miasto wywodzi swoją nazwę od króla Christiana IV, który założył je w 1641 r. Usytuowanie miasta jest bardzo ciekawe. Od strony północno-zachodniej otacza je duży i ładny park z kilkoma jeziorkami, od północno-wschodniej rzeka Otra, a od południa morze. W Kristiansand jest dużo terenów rekreacyjnych. Doszliśmy do Parku Wergelanda do neogotyckiej katedry Kristiansand Domkirke z czynnymi organami i wieżą o wysokości 70 m. Katedra w Kristiansand jest trzecią co do wielkości w Norwegii. Mogliśmy ją tylko obejrzeć z zewnątrz, gdyż była zamknięta. W sąsiedztwie katedry jest Rynek, a przy nim piękne budynki. W centralnym miejscu znajduje się ratusz (Radhus), przed którym stoi rzeźba króla Haakona VII - pierwszego monarchy po rozwiązaniu unii ze Szwecją. Na środku fonntanna i ławki, aby móc odpocząć. Spod katedry udaliśmy się w kierunku portu, a stamtąd do portu jachtowego. Wybrzeże morskie jest w znacznej części zagospodarowane. Po drodze przy ulicy w pobliżu mariny mijaliśmy wspaniałe rzeźby z piasku. W pobliżu portu jachtowego jest forteca Christiansholm Festning, gdzie odpoczywaliśmy na ławkach, przyglądając się jachtom pływającym po morzu. Twierdza zbudowana została w 1672 roku przez króla Fryderyka III, w celu ochrony statków handlowych i wybrzeża przed piratami, oraz umocnienia pozycji strategicznej ze względu na ciągłe konflikty ze Szwedami. Posiada umocnienia wałem, na którym jest 8 armat z brązu pochodzących z okresu 1666 - 1788 roku. Wszystkie armaty są wymierzone w morze. Obecnie Christiansholm Festning jest miejscem wielu imprez kulturalnych. Atmosferę Kristiansand można poznać spacerując po Posebyen najstarszej części miasta, gdzie podziwialiśmy wspaniale zachowane i zamieszkałe do dziś drewniane pomalowane na biało domki z XIX w., malutkie i urocze w stylu typowym dla regionu. Norweskie miasta mają zupełnie inny wygląd niż nasze. Centrum miasta jest nazywane Kwadraturą (Kvadraturen), gdyż wszystkie ulice krzyżują się idealnie pod kątem prostym i tworzą szereg sąsiadujących ze sobą kwadratów. Układ taki jest bardzo rzadko spotykany w miastach Norwegii ze względu na ukształtowanie terenu. Przed godz. 19.00 udaliśmy się do przystani promowej, aby zaokrętować się na prom do Danii. Zgłosiliśmy w hostelu, że przyjedziemy na nocleg ok. godz. 23.00, aby zostawiono nam klucz, gdy recepcja będzie już nieczynna. Przeprawa trwała 2 godz, 15 min. Gdy wypłynęliśmy w morze zaczęły pojawiać się chmury i coraz większa mgła. Płynęliśmy w otchłani. Trasę obserwowaliśmy na ekranie monitora, na którym cały czas wyświetlała trasa i aktualna pozycja promu. W sklepie bezcłowym na promie wydaliśmy wszystkie korony norweskie, które nam pozostały z wymiany waluty. Do Danhostelu usytuowanego przy plaży w pobliżu portu przyjechaliśmy ok. godz. 23. Oczekiwał na nas pracownik hostelu.