Dzień 8-my, poniedziałek, 27 lipca 2015 r. Alta - Silsand (422 km)
Z Alty udaliśmy się na drugą co do wielkości wyspę w Norwegii - Senję, która skupia w sobie wiele elementów krajobrazu, charakterystycznych dla całego kraju. Zatankowaliśmy benzynę do pełna i przy wyjeździe z miasta zrobiliśmy zakupy w sklepie COOP. Droga z Alty jest bardzo malownicza. Większość trasy wiedzie wzdłuż fiordów z piękną lazurową wodą, za którą ciągną się ośnieżone pasma gór. Na brzegach fiordów rosły: dereń (Cornus suecica), malina arktyczna (Rubus arctica), moroszka (Rubus chamaemorus) - jednak ich owoce nie były jeszcze dojrzałe, więc nie mogliśmy skosztować ich smaku. Na wyspę Senja wjechaliśmy przez most Gisund w Finnsnes. Most ma długość 1 147 metrów, a maksymalna odległość od lustra wody poniżej mostu wynosi 41 metrów. Na nocleg zatrzymaliśmy się w Silsand, położonym w lesie nad brzegiem fiordu hostelu Skoghus Leirsted, należącym do luterańskich misjonarzy. Pokój mieliśmy z łazienką, ale mały z piętrowymi łóżkami, więc posiłki jedliśmy w części wspólnej dla wszystkich gości, których nie było zbyt wielu. Pomieszczenia wspólne: duża nowocześnie wyposażona kuchnia i świetlica były przytulnie urządzone (kanapy, kominek... długie stoły) i piękny widok za dużymi oknami. Gdy już zaspokoiliśmy głód, poszliśmy nad fiord. Plaża była kamienista w małej zatoczce otoczonej wysokimi górami. Na brzegu stał domek rybacki ze wszystkimi urządzeniami do obróbki złowionych ryb. Pospacerowaliśmy po plaży, oglądając różne okazy wyrzuconych przez morze muszli, skorupiaków itp. Obejrzeliśmy okolice campingu. Wróciliśmy do hostelu, zjedliśmy kolację i posiedzieliśmy trochę we wspólnej świetlicy. Białe noce wpływają na późne kładzenie się do łóżka, bo trudno zasnąć, gdy świeci słońce. Nasza aktywność późnym wieczorem była większa niż wczesnym rankiem.