Dzień 18-ty, czwartek, 6 sierpnia 2015 r. Kinsarvik - Preikestolen (245 km)

cc Rano wyruszyliśmy w dalszą drogę wzdłuż Sorfjorden trasą nr 13 do Odda. Po obu stronach fiordu wznoszą się wysokie góry. Podobnie jak poprzedniego dnia przejeżdżamy przez liczne tunele. Na odcinku drogi o długości 41 km przejeżdżaliśmy 7 tunelami: Vindharmmartunnelen (118m), Fresviktunnelen (2 162m), Skarvabjorgtunnelen (122m), Stanatunnelen (607m), Okslatunnelen (1 180m), Tyssedalstunnelen (1 320m) i Kviturtunnelen (470m). Za Oddą mijamy jezioro Sandvevatnet a następnie zatrzymujemy się na parkingu (15 km od Odda) przy wodospadzie Latefosen - to najgłośniejszy wodospad który widzielismy w Norwegii. Woda spływa z wysokości aż 165 m. Składa się z dwóch oddzielnych strumieni spływających z jeziora Lotevatnet. Strumienie te łączą się ze sobą w środku wodospadu i jako jeden przepływają pod sześcioma łukami kamiennego mostu krajowej drogi nr 13. Cała najbliższa okolica i parking usytuowany po przeciwnej stronie drogi są zalane kroplami wody z wodospadu. cc Dalej jechaliśmy drogą Rv 13 a następnie odbiliśmy w drogę Fv 632 wiodącą przez góry, którą poprowadziła nas nawigacja - masa zakrętów, no ale widoki też cudne. Wzdłuż wijącej się pomiędzy kamieniami rzeki dojeżdżamy do fiordu Josenfjorden. Jadąc wąską drogą między wysokimi skałami a fiordem wjeżdżamy w tunel o wyczuwalnym spadku. Docieramy znów do drogi Rv 13, przejeżdżamy przez kilka kolejnych tuneli aby dotrzeć do przystani promowej w Neswik. Promem płyniemy do Hjelmeland. Kontynuujemy podróż przez górzysty teren Ryfylke. Mijamy Tau i jedziemy brzegiem fiordu do Jorpeland, gdzie odbijamy w górską drogę Preikestolvegen, którą docieramy na parking Preikestolen przy schronisku Preikestolhytta. cc Preikestolen to jeden z największych cudów natury na świecie. Norwegowie zatrudnili 40 Szerpów z Nepalu, aby odremontowali całą trasę biegnącą na Preikestolen. W ciągu ostatnich dwóch lat grupy Szerpów poprzez rozłupanie wielkich głazów ułożyli z nich niekończące się kamienne schody. Dzisiaj szlak na skalną półkę odpowiada wysokim standardom i każda średnio wysportowana osoba powinna dać radę wejść na górę. Czasem trzeba podeprzeć się ręką, uważać na podmokły teren, ale z reguły wchodzi się i schodzi bez większych problemów, chociaż są trzy dość intensywne strome podejścia. W punkcie, gdzie rozpoczyna się wspinaczka na Preikestolen jest mapka i przekrój poprzeczny szlaku - wysokość ambony 604 m npm, trasa ma niecałe 4 km które można pokonać w ciągu 2 godzin w każdą stronę. Trasa jest bardzo dobrze oznakowana, na skałach są czerwone literki T, które informują że nie zboczyliśmy ze szlaku. Po drodze są też kładki z drewna w bardziej newralgicznych miejscach na płaskich powierzchniach. Na tabliczkach są informacje ile już przeszliśmy i ile nam jeszcze pozostało do przejścia. cc Na ostatnim odcinku, co jakiś czas przyjdzie nam przejść tuż obok 600 metrowej przepaści. Skała wyrasta niemal całkowicie pionowo znad lustra wody Lysefjordu. W kilku miejscach są łańcuchy, które dodają nam pewności siebie. Płaski wierzchołek góry o powierzchni około 600 metrów kwadratowych (25m x 25m) prawdopodobnie został utworzony na skutek pęknięcia skał pod wpływem mrozu około 10 000 lat temu. W poprzek płaskowyżu biegnie szczelina. Geolodzy zapewniają, że nie grozi ona oderwaniem pozostałej części skały, ale spoglądając w głąb można mieć co do tego pewne obawy. cc Naszą pieszą wycieczkę rozpoczęliśmy spod schroniska Preikestolhytta, w którym mieliśmy zarezerwowany nocleg. Pogoda podczas wspinaczki nam dopisywała - było ciepło i słonecznie. Po niecałych dwóch godzinach wspinaczki objawia się w całej swej krasie majestatyczny Lysefiord. Mimo iż jest to jeden z mniejszych fiordów (tylko 42 km), robi na nas ogromne wrażenie. W drodze na Preikestolen spotykamy zapierające dech przepaście, szczeliny w skałach, fiord wcinający się głęboko w ląd. Gdy weszliśmy na skalną półkę wiał tak silny wiatr, że miało się chwilami wrażenie, że zdmuchnie nas ze skały. Z Preikestolen rozciąga się niesamowity widok na Lysefjorden. Patrząc wokół, aż trudno uwierzyć, że jesteśmy w tak niezwykłym, miejscu. Widok z Preikestolen jest chyba jednym z najpiękniejszych. Jest widokiem stworzonym przez naturę a nie dziełem człowieka. Nastraja do zadumy. Wrażeń nie da się opisać, trzeba to zobaczyć samemu. Wiele młodych osób siadało na krawędzi mimo silnego wiatru, inni podczołgiwali się na brzeg, aby wychylić choć głowę i podziwiać fiord. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć, chociaż trudno było utrzymać w rękach aparat. Gdy wchodziliśmy w górę na szlaku był tłok, ale gdy już schodziliśmy, to niewielu turystów decydowało się wchodzić na górę, więc szło się o wiele lepiej.



S
N



Powrót do góry